Vera Wang - najpiękniejsze suknie ślubne?
Vera Wang...to najbardziej znana projektantka sukni ślubnych i wieczorowych w Stanach Zjednoczonych i nie tylko. Jej oryginalne projekty doceniane są na całym świecie. Jej kolekcje charakteryzuje doskonały szyk, elegancja, oryginalne fasony, prostota i niepowtarzalność. Nic więc dziwnego, że jej suknie noszą największe gwiazdy m.in. Holly Hunter, Goldie Hawn, Meg Ryan, Whoopi Goldberg, Helen Hunt, Kate Capshaw, Charlize Theron.
Obecnie Vera Wang projektuje suknie ślubne, suknie wieczorowe, kolekcje odzieży damskiej, biżuterię, perfumy, elementy wyposażanie wnętrz (np. kryształowe zastawy), okulary i obuwie. Jej suknie noszą największe sławy, jej projekty ślubne są powszechnie znane i docenianie (pamiętacie suknie Charlotty z Seksu w wielkim mieście), czerwony dywan bez sukni Very Wang, niewyobrażalne.
Źródło: http://polki.pl/we-dwoje/vera;wang;projektantka;najpiekniejszych;sukni;slubnych;i;wieczorowych,artykul,29109.html
Alternatywa dla tradycji
Ostatnio coraz popularniejsze są oryginalne suknie ślubne, jedna z najbardziej znanych projektantek w branży, stworzyła nawet kolekcję... przepięknych czarnych sukien ślubnych. To , co założysz na swój własny ślub, to Twoja decyzja - pamiętaj jednak, by było to spójne z całą koncepcją. Można na przykład zorganizować wesele w stylu ludowym i pójść w tym kierunku wybierając suknię. Nie musi to byś jakiś oryginalny strój, mogą to być tylko folklorystyczne akcenty. Pomysłów na to, by ślub był nie tylko piękny, ale tez oryginalny jest wiele. Wszystko zależy od Twojej kreatywności :).
Koszmar, czy spełnienie marzeń?
Ślub może być jak z bajki, a może być koszmarem. Jeśli nałożymy na siebie zbyt duża presję związaną z tym wydarzeniem, to zamiast się cieszyć zmianą w naszym życiu, doświadczymy traumy. Przy okazji organizacji ślubu pojawią się zewsząd głosy życzliwych doradców - głownie rodziny, bo mamusia ma swoje wyobrażenie, przyszła teściowa swoje, do tego jesteśmy zewsząd bombardowani ofertami restauracji, zespołów weselnych, czy ślubnych fotografów. Można naprawdę zwariować. A może by tak wyjechać zamiast tego w Bieszczady, zorganizować skromne przyjęcie i przezywać to wydarzenie z tymi ludźmi, którzy naprawdę są nam bliscy?